adres: ul. Zamiany 12, 02-786 Warszawa mail: sklep@rowery.com.pl tel: (22) 644-29-02 fax: (22) 644-29-08 Godziny otwarcia: pn-pt: 11-19; so: 10-14
Jak wybrać rower elektryczny?
Wiele osób zadaje sobie pytanie: po co mi rower elektryczny? Sporo też słychać głosów mówiących o zaprzeczeniu idei roweru – przecież nie po to kupuje się rower, aby uniknąć pedałowania…
Może więc tytułem wstępu warto usystematyzować pojęcie roweru elektrycznego i przedstawić kilka istotnych informacji dotyczących e-bike.
W 2009 roku na terenie UE zaczęła obowiązywać norma EN 15194 określająca rower elektryczny jako pojazd napędzany za pomocą pedałów (tzw. pedelec) siłą ludzkich mięśni i wspomagany pracą silnika elektrycznego o mocy maksymalnej 250W do maksymalnej prędkości wspomagania 25km/h.
Wszystkie pojazdy przypominające rowery, a nie mieszczące się w wyznaczonych granicach (np. prędkość do jakiej jest aktywne wspomaganie elektryczne) są uznawane za pojazdy mechaniczne i powinny uczestniczyć w ruchu drogowym na oddzielnych zasadach (np. z wyłączeniem Dróg Dla Rowerów, czy z koniecznością posiadania ważnej polisy OC i rejestracji). Przestrzeganie normy i certyfikacja przed sprzedażą roweru elektrycznego spoczywa na producencie. Wszelkie możliwe przeróbki (np. zdjęcie blokady prędkości przez użytkownika) dokonane po zakupie obciążają właściciela roweru. Warto więc pamiętać kupując e-bika, że jeśli kupujemy rower znanego producenta, którego produkty spełniają normę EN 15194 to możemy być spokojni. Korzystając z zestawów konwersyjnych chińskiej produkcji narażamy się na konsekwencje prawne w przypadku niezgodności z w.w. normą.
W swoich rowerach Scott korzysta ze wspomagania elektrycznego takich producentów jak Bosch, Brose, czy Shimano. Zapewnia nam to bardzo dobre wsparcie serwisowe (zarówno gwarancyjne jak i pogwarancyjne) jak i bezpieczeństwo związane z użyciem bezpiecznych, zestandaryzowanych i bardzo trwałych akumulatorów.
Jak to działa?
W koncepcji przyjętej w rowerach elektrycznych Scott, wspomaganie podczas jazdy jest dostosowane do siły pedałowanie i uwarunkowane wybranym przez rowerzystę trybem. Oznacza to, że aby wspomaganie działało musimy aktywnie pedałować, a wartość wspomagania możemy dopasować do swoich potrzeb. Aktualnie są to 4 tryby – Eco, Tour, E-mtb, Turbo. W zależności od używanego trybu, wagi użytkownika, warunków terenowych i pojemności baterii zasięg roweru elektrycznego na jednym ładowaniu może spokojnie wynosić ponad 100km. W przypadku rowerów Scott silnik jest ukryty w osi korbowodu – takie rozwiązanie w przeciwieństwie do silników w piastach czyni rower lepiej wyważonym (a więc bardziej stabilnym), a samo przeniesienie napędu jest bardziej płynne. Dodatkowo silnik w ramie nie ogranicza konstruktorów jeśli chodzi o nowoczesne zawieszenia, czy użycie dowolnych komponentów napędowych w tym piast wielobiegowych.
Silniki używane przez firmę Scott są wyposażone w nowoczesne i dokładne czujniki mocy i zintegrowane z nimi precyzyjne sterowniki. Takie rozwiązanie oszczędza baterie (zwiększając zasięg), a także powoduje mniejsze zużycie elementów przeniesienia napędu (łańcuchów, kaset, zębatek). Większość rowerów elektrycznych Scott wyposażono w funkcję Walk Assist umożliwiającą wspomaganie gdy prowadzimy rower w miejscach gdzie zabronione jest poruszanie się jednośladem, lub gdy wprowadzamy rower np. na podjeździe dla wózków przy schodach.
Dla kogo jest rower elektryczny?
W zasadzie dla każdego. Elektryk znajdzie zastosowanie dla osób chcących poruszać się po mieście, czy dojeżdżać do pracy bez zbędnej zadyszki i wilgotnej od potu koszuli. Na pewno będzie się nadawał dla osób nie mogących pochwalić się najlepszą kondycją, a chcących pokonywać duższe dystanse.
Rower ze wspomaganiem elektrycznym będzie też bardzo dobrą propozycją dla tych, którzy lubią jeździć po górach, ale nie posiadają żelaznego zdrowia i kondycji. Z rowerem elektrycznym nawet kilkudziesięciokilometrowe trasy nie będą straszne, ani zbyt męczące.
Wspomaganie elektryczne jest też dobre dla osób posiadających problemy zdrowotne, a nie chcących rezygnować z jazdy.
Warto pamiętać, że rowery elektryczne nie są elektrycznymi skuterami i wymagają od nas aktywności fizycznej (pedałowania).
Jak wybrać rower elektryczny?
To proste. Jak przy każdym rowerze i w tym wypadku należy zacząć od określenia swoich potrzeb i oczekiwań.
W zasadzie każdy rower elektryczny wywołuje efekt WOW na twarzy użytkownika, jednak aby efekt ten trwał dłużej warto się zastanowić, gdzie będziemy poruszać się swoim rowerem. Nie warto kupować klasycznego górala z elektryką tylko po to by dojeżdżać do pracy i czasem odwiedzić Las Kabacki, czy Kampinos. Z drugiej strony wąskie koła i bagażnik na nic nam się nie przydadzą w Beskidach. Na pewno jednak w kolekcji Scott, niemal każdy znajdzie coś dla siebie.
Elektryczne rowery miejskie i turystyczne.
W tej kategorii znajdziemy kilka serii: Axis, Sub Sport, Sub Tour, Sub Active, Sub Cross i Silence.
Na początek: Axis – grupa przeznaczona szczególnie dla tych, którzy planują porzucić utarte szlaki na rzecz trudniejszego terenu. Bieszczady, Beskidy, Góry Świętokrzyskie, czy Jura Krakowsko-Częstochowska to naturalne środowisko dla tej grupy. Grube opony Schwalbe G-One 29×2.25”, niezwykle solidnie wykonane aluminiowe błotniki, oświetlenie, bagażnik o nośności 25 kg, nóżka sprawiają, że każdy rower elektryczny Axis nadaje się na wyprawy z sakwami w ciężkim terenie.
Otwierający serię Axis eRide 30 (w wersji damskiej i męskiej) jest już naprawdę ciekawą propozycją. Z napędem Bosch 3 generacji i baterią 500Wh pozwoli na naprawdę długie wielogodzinne wycieczki,
Axis eRide 20 (w wersji damskiej i męskiej) wyposażony w napęd Bosch CX z baterią 625Wh zapewnia zwiększony zasięg.
Axis eRide 10 (tutaj również dostępne są modele damskie i męskie) został wyposażony w podobny napęd jak w poprzednim modelu, lecz ze sterowaniem Kiox i ciut lepszym osprzętem.
Najwyższym modelem tej grupy jest Axis eRide Evo. To połączenie elektrycznego roweru turystycznego z aluminiową ramą full suspension (z mozliwością ograniczenia skoku bądź pełną blokadą zawieszenia dzięki manetce Twinloc) umożliwiające jazdę zarówno po gładkich drogach jak i w naprawdę ciężkim terenie, Napęd Bosch 625Wh (z możliwością zwiększenia zasięgu poprzez dodanie dodatkowej baterii, aż do1125Wh) ze sterownikiem Kiox. Przerzutki to 12 rzędowy system Shimano XT/SLX. To naprawdę bardzo unikatowa konstrukcja zapewniająca niezawodną pracę na najdłuższych i najcięższych trasach.
Kolejną grupą elektrycznych rowerów turystycznych Scott jest SUB Sport eRide. To propozycja szczególnie dla tych, którzy planują jeździć w niezbyt ciężkim terenie, ale nie chcą też całkowicie zrezygnować z asfaltu. Trekingowa geometria, uniwersalne opony nadające się zarówno do jazdy w terenie, jak i posiadające niewielkie opory toczenia na asfalcie. W komplecie aluminiowe błotniki, bagażnik o udźwigu 25kg, nóżka, oświetlenie i zintegrowane z ramą zapięcie. Na mazowieckie asfalty i bezdroża wystarczy doskonale.
Podstawowym modelem jest Scott SUB Sport eRide 20 (w wersji damskiej i męskiej) wyposażony w 11 biegowy napęd SRAM, silnik Bosch z baterią 500Wh i amortyzator Suntour z blokadą skoku.
Wyższy model to Scott SUB Sport eRide 10 (w wersji damskiej i męskiej). Zastosowano tu lepszy napęd (SRAM 12biegów) i silnik z baterią o większej pojemności (625Wh).
Scott SUB Tour eRide – to seria rowerów na które warto zwrócić uwagę gdy większość tras ma przebiegać asfaltowymi ścieżkami miejskiej dżungli. Oczywiście w podmiejskim lesie Sub Tour eRide też da sobie radę… Geometria tego roweru stawia na komfortową, wyprostowaną sylwetkę rowerzysty- rozwiązanie idealne dla tych, którzy chcą wykorzystywać rower w codziennych dojazdach do pracy, na uczelnię, czy do wieczornych wypadów po mieście ze znajomymi. Doskonałe oświetlenie, bagażnik, błotniki, nóżka i seryjne zintegrowane zapięcie swoją wysoką jakością zadowolą każdego użytkownika. Do wyboru są trzy opcje ramy unisex, damska i męska.
Unisex to tak naprawdę pewna odmiana damki, dedykowana dla osób mających (np. ze względów zdrowotnych) problem z podniesieniem wysoko nogi podczas wsiadania.
Serię otwiera model SUB Tour eRide 30 (w wersji damskiej, unisex i męskiej). Jest on oparty na silniku i baterii Bosch (400Wh), oraz osprzęcie Shimano Alivio i Tarczowych hamulcach hydraulicznych tego samego producenta. Model ten w zupełności wystarczy na codzienne dojazdy do pracy i krótkie kilkudziesięciokilometrowe wycieczki.
W wyższym modelu – SUB Tour eRide 20 (również w wersji damskiej, unisex i męskiej) znajdziemy podobny osprzęt i silnik. Do 500Wh zwiększy się jednak pojemność baterii co podniesie nieco zasięg roweru.
Najwyższy model – SUB Tour eRide 10 (damski, unisex i męski) jest wyposażony w silnik Bosch i baterię 500Wh, jednak za zmianę przełożeń odpowiadają komponenty grupy Shimano Deore.
Więcej komfortu ! Tak powinno brzmieć motto serii SUB Acive eRide. Tutaj postawiono przede wszystkim na dużą wygodę użytkownika – droga do pracy, niedzielna przejażdżka bulwarami, czy wycieczka do parku – to idealne trasy dla rowerów tej serii… Ale spokojnie, z leśnymi drogami w Powsinie SUB Active eRide też doskonale sobie poradzi.
Grupa składa się z sześciu modeli wyposażonych w silniki Bosch z czego aż trzy w wersji unisex wyposażone są akumulator o pojemnoścci 500Wh mocowany na bagażniku (SUB Active eRide 30 USX Rack, SUB Acive eRide 20 USX Rack, SUB Active eRide 10 USX Rack). Takie rozwiązanie jest szczególnie wygodne dla osób chcących trzymać rower w pomieszczeniu do przechowywania rowerów, w garażu, piwnicy, a zabierać ze sobą akumulator w celu naładowania. Taki sposób mocowania akumulatora pozwala na bardzo łatwy i szybki montaż lub demontaż.
Kolejne modele tej serii to : SUB Acive eRide Men, SUB Acive eRide Lady, SUB Acive eRide Unisex posiadające schowaną w ramie baterię o pojemności 400Wh. pozwalającą na wielogodzinne jeżdżenie.
Kolejną grupą rowerów elektrycznych Scotta jest składająca się z czterech modeli SUB Cross eRide. Są one dedykowane dla tych, którzy potrzebują roweru do podmiejskich przejażdżek po lasach i bezdrożach, a nie chcą obciążać go zbędnymi dodatkami takimi jak bagażnik czy błotniki.
Wszystkie modele SUB Cross eRide posiadają jedynie nóżkę i osłonę przedniej zębatki połączoną z krótką osłoną łańcucha chroniące przed zabrudzeniem nogawki spodni.
Grupę otwiera model SUB Cross eRide 20 (w wersji damskiej i męskiej) wyposażony w silnik Bosch i schowany w ramie akumulator 400Wh, oraz osprzęt Shimano Acera i amortyzator olejowy Suntour z blokadą.
Wyższy model SUB Cross eRide 10 (również w wersji damskiej i męskiej) dysponuje pojemniejszą baterią (625Wh) i 11 rzędowym napędem SRAM.
Pora na Silence eRide – serię której istnienia nie można przemilczeć…
Prędkość wspomagania do 45km/h miejsce na tablicę rejestracyjną (dla tych, którzy chcą zarejestrować swój rower i jeździć po drogach publicznych ) i światło stopu… To sprzęt dla tych, którym naprawdę się śpieszy.
Podstawowy model Silence eRide 20 (w wersji damskiej i męskiej) posiada napęd Bosch z akumulatorem 625Wh i wyświetlaczem Purion, a także 11 biegowy system SRAM NX.
W modelu Silence eRide 10 (męskim i damskim) poza standardowym akumulatorem ukrytym w ramie o pojemności 625Wh, zastosowano drugi akumulator (500Wh) zainstalowany na bagażniku.
Rozwiązanie takie pozwala na jego szybki montaż lub demontaż w zależności od długości planowanej trasy. W tym modelu za zmianę biegów odpowiada osprzęt Shimano Deore XT.
Silence eRide Evo to najwyższy i najciekawszy z rowerów tej serii. Karbonowy widelec i napęd Bosch z opcją rozszerzenia pojemności akumulatorów (625+500Wh), tarczowe hamulce hydrauliczne Magura to dopiero początek atrakcji…
Za przeniesienie napędu i zmianę biegów odpowiada pasek Gatesa i bezstopniowa automatyczna przekładnia Enviolo NuVinci. Piasta ta łączy w sobie połączenie przekładni planetarnej i toroidalnej, a brak zapadek, czy zębatek daje gwarancję bezserwisowego korzystania przez przynajmniej 20.000km. Ile ma biegów? Tu można sparafrazować słynny żart z Putinem i granicami Rosji – i tak jak Rosja graniczy z kim chce, tak przekładnia Enviolo NuVinci ma tyle przełożeń ile chce rowerzysta. Do tego rower jest w pięknym metalizowanym pomarańczowym kolorze…
Prawdziwe cudo.
Pora na elektryczne rowery górskie.
Ta kategoria składa się z czterech grup – Aspect, Spark, Strike, Genius.
Aspect eRide to rowery posiadające amortyzację przedniego koła i aluminiową ramę z kołami 29” w technologii Boost (szersza sztywna piasta, zapewniająca większą wytrzymałość i sztywność konstrukcji). Grupa Aspect eRide składa się z trzech modeli damskich i pięciu męskich.
Wszystkie rowery tej grupy posiadają napędy firmy Bosch. To rozwiązanie pozwoliło bardzo dobrze zintegrować z ramą silnik (czyniąc go niemal niewidocznym), jak i ukryć baterię tak iż nie psuje ona smukłej linii ramy pozostając dobrze schowaną w jej wnętrzu. Wszystkie modele są przystosowane do montażu stopki, bagażnika, błotników.
Na początek rowery męskie.
Podstawowym modelem jest Aspect eRide 950 z napędem Bosch Active Plus z baterią 500Wh i wyświetlaczem Purion oraz przerzutką Shimano Deore, które zapewnią bardzo dobrą pracę, duży zasieg i precyzyjną zmianę biegów. Za amortyzację odpowiada amortyzator Suntour XCM34 o skoku 120mm. z tłumieniem olejowym i zdalną blokadą skoku z kierownicy. To doskonała platforma do rozwijania swojego elektryka – za rozsądne pieniądze otrzymujemy rower gotowy do jazdy w naprawdę ciężkim terenie i przy okazji bardzo łatwy do rozbudowy (w razie potrzeby i wraz ze wzrostem apetytu na górskie wyprawy).
Następnym modelem jest Aspect eRide 940. Tu istotną (i w zasadzie główną) zmianą w stosunku do poprzednika jest użycie baterii 625Wh z możliwością podłączenia dodatkowego ogniwa (dającego razem 1125Wh) zwiększającego zasięg. Polecam to rozwiązanie dla cięższych użytkowników, planujących znacznie dłuższe wyprawy po górach i w cięższym terenie (nie zapominajmy jednak, że zawsze możemy wozić w plecaku drugą baterię lub znacznie lżejszą ładowarkę i doładowywać się podczas postoju w miejscach gdzie dostępny jest prąd z gniazdka). Kolejny modele to Aspect eRide 930 i Aspect eRide 920 gdzie istotną zmianą w stosunku do niższego modelu jest zastosowanie amortyzacji Rock Shox.
Aspect eRide 910 jest stworzony dla tych, którzy lubią naprawdę długie wyprawy w górach i oczekują dużego zasięgu i bardzo niezawodnego napędu w połączeniu z precyzyjne działającą amortyzacją. Tutaj zarówno napęd jak i możliwa pojemność baterii (1125Wh) pozwolą na eksploatację w bardzo ciężkich warunkach. Powietrzny amortyzator Rock Shox Judy ze skokiem120mm. i zdalną blokadą z kierownicy pozwoli na precyzyjne dopasowanie ustawień do wagi użytkownika i warunków terenowych.
Pora na rowery damskie.
Grupę otwiera Contessa Aspect eRide 930. Tak jak w pozostałych Contessach, 930 posiada specjalne damskie siodło i chwyty kierownicy (co odróżnia je rowerów męskich). Napęd Bosch Active Plus z baterią 500Wh i wyświetlaczem Purion oraz przerzutką Shimano Deore zapewnią bardzo dobrą pracę, duży zasieg i precyzyjną zmianę biegów. Za amortyzację odpowiada amortyzator Suntour XCM34 o skoku 120mm. z tłumieniem olejowym i zdalną blokadą skoku z kierownicy. Taka konfiguracja osprzętu pozwoli cieszyć się jazdą nawet ciężkim górskim terenie.
Kolejnym rowerem elektrycznym tej serii dla pań jest Contessa Aspect eRide 920. Zastosowno w nim taki sam silnik jak w niższym modelu. Istotną zmiana jest lepszy amortyzator Rock Shox Judy Silver 120mm. również wyposażony w zdalną blokadę skoku.. Kolejną zmianą jest wyższej klasy 12 rzędowy napęd SRAM Eagle SX.
Zwieńczeniem damskiej serii rowerów elektrycznych Aspect jest Contessa Aspect eRide 910.
To sprzęt dla tych pań, które nie lubią rozstawać się z górami i stanowczo więcej czasu chcą spędzać na rowerze, potrzebując też większego zasięgu, Jest to mozliwe dzięki użyciu silnika Bosch Performance CX z baterią 625Wh i możliwością podłączenia dodatkowej baterii (razem 1125Wh) zwiększającej zasięg roweru. Do kompletu dochodzi powietrzny amortyzator Rock Shox Judy ze skokiem120mm. i zdalną blokadą z kierownicy. Te dwie cechy to najistontniejsze zmiany w stosnku do niższego modelu.
Kolejną grupą górskich elektrycznych rowerów jest Spark eRide. Sama nazwa (dla tych, którzy znają firmę Scott) jasno wskazuje iż mówimy tu o rowerach typu full suspension, czyli z pełną amortyzacją. Są one wyposażone w silnik Shimano STEPS 8000 i baterię 500Wh. Seryjnie wyposażono je w koła 29”, istnieje jednak możliwość założenia mniejszych – 27,5”. Rama posiada zawieszenie tylnego koła o regulowanym skoku 120-85mm oraz zmiennej geometrii i widelec amortyzowany o 120mm skoku. Sterowanie zawieszeniem odbywa się za pomocą manetki Twinloc umożliwiającej trzy tryby pracy – blokada/traction control/full mode. Mocowanie tylnego dampera we wszystkich elektrycznych Scottach full suspension (Spark, Strike, Genius) wykorzystuje system Trunnion bazujący na trzech punktach podparcia amortyzatora w ramie – zapewnia to niesamowitą sztywność boczną zawieszenia. To daje bardzo szerokie możliwości zastosowania – od jazdy po mieście i okolicach, aż po górskie wyprawy, gdzie przyda się duży skok zawieszenia i możliwość zmiany średnicy kół. Niewątpliwym atutem jest sztyca o zdalnej regulacji wysokości. Seria Spark to aktalnie dwa modele wyposażone w 12 rzędową grupę SRAM – topowy Spark eRide 910 wykorzystujący amortyzację Fox, oraz Spark eRide 920 bazujący na zawieszeniu RockShox i X Fusion.
Pora na Strike eRide. To moja ulubiona grupa wśród rowerów elektrycznych Scott i dlatego poświęce jej trochę więcej miejsca. Cenię ją bardzo zarówno za wygląd jak i rozwiązania techniczne, oraz bardzo duże możliwości terenowe. Rowery Scott Strike eRide zostały zbudowane w oparciu o napęd i baterie Bosch. Umożliwiło to ukrycie akumulatorów i silnika w ramie tak, że na pierwszy rzut oka prawie nie widać że jest to rower elektryczny. Dodatkowo skok w zakresie 90-140mm oraz możliwość wyboru pomiędzy trzema trybami pracy zawieszenia (od blokady, aż po pełny skok) za pomocą manetki Twinloc sprawia, że rowery Strike są bardzo uniwersalne i nadają się na każde, nawet najgorsze warunki terenowe. Kolejnym argumentem za rowerami tej serii jest praca zawieszenia i geometria, To, że Scott potrafi budować rowery niezwykle sztywne bocznie i do tego z bardzo precyzyjnie działajcym system amortyzacji jest oczywiste, tak samo jak to że manetka Twinloc (link) jest najlepszym dostępnym rozwiązaniem na rynku sterującym pracą zawieszenia (teraz dodatkowo wzbogaconym o sterowanie sztycą regulowaną). W serii Strike eRide poczułem po raz pierwszy, że rower elektryczny zachowuje się niemal jak zwykły rower. Chętnie skręca i nie ma w sobie „ciężkości”, która charakteryzuje wiele elektryków dostępnych na rynku. Dodatkowo mało „elektryczny” wygląd i możliwości regulacji zawieszenia, oraz doboru kół różnej średnicy (27,5” i 29”) sprawiają, że seria Strike eRide jest idealna dla kogoś kto planuje zdobywać Alpy nie chcąc rezygnować z eksploracji podwarszawskich lasów. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest możliwość zamontowania dedykowanego tylnego bagażnika i błotnika– to znacząco zwiększa zakres zastosowań. Z kronikarskiego obowiązku wspomnę też o mozliwości montażu dedykowanej do rowerów elektrycznych Scott, specjalnej wytrzymałej nóżki i wyposażeniu wszystkich modeli w okablowanie do ewentualnego oświetlenia Bosch.
Serię otwierają dwa modele – męski Strike eRide 940 w dwóch wersjach kolorystycznych (linki) i damski Contessa Strike eRide 920. Wszystkie zbudowane w oparciu o podobny osprzęt, z tą tylko różnicą że wersja damska posiada inne siodło, chwyty i wspornik kierownicy lepiej dopasowujące rower do potrzeb rowerzystek. Silnik Bosch CX z baterią 500Wh (i możliwością rozbudowy do 1000Wh), napęd 12 rzędowy SRAM Eagle oraz zawieszenie RockShox/X-Fusion sprawiają, że już podstawowy model tej serii jest bardzo dobrą ofertą.
Dla tych, którzy mają znacznie wyższe wymagania opracowano jeszcze kilka modeli…
Scott Contessa Strike eRide 910 to napęd Bosch CX z baterią 625Wh (opcjonalnie 1125Wh), oraz zawieszeniem Marzocchi/Fox.
Następnym modelem jest Strike eRide 930, gdzie istotnymi zmianami w stosunku do modelu bazowego są: większa bateria (625Wh + opcja do 1125Wh) oraz zawieszenie Marzocchi/X-Fusion). Zarówno Contessa Strike eRide 910 jak i Strike eRide 930 to rozwiązanie dla tych, którzy szukają większego zasięgu.
Kolejny przedstawiciel rodziny Strike to eRide 920. I tutaj zastosowano napęd Bosch CX (625/1125Wh),użyto jednak amortyzacji Marzocchi/Fox.
Dla fanów pełnego zawieszenia Fox projektanci Scott opracowali model Strike eRide 910 gdzie użyto napędu takiego jak w poprzednim modelu, ale wykorzystano amortyzację właśnie firmy Fox.
Swoistą wisienką na torcie, czyt też prawdziwym creme de la creme (w tych czasach chyba nie wypada nic pisać o ukoronowaniu,,,) serii Strike jest model Scott Strike eRide Premium.
Zastosowano tu karbonową ramę majacą odchudzić i dodatkowo wzmocnić konstrukcję. Do sterowania napędem (Bosch CX 625/1125Wh) użyto wyświetlacz Kiox – moim zdaniem najbardziej udanego i przy okazji najładnieszego (tu klasę stanowią jesze minimalistyczne i piękne wyświetlacze Brose) systemu sterowania napędem elektrycznym. Do tego zawieszenie Fox i napęd SRAM Eagle. Tu naprawdę nie ma kompromisów, to jest sprzęt dla najbardziej wymagających. I do tego za całkiem rozsądną cenę.
Ostatnia grupa elektrycznych rowerów górskich Scott to seria Genius eRide na którą składa się jeden model damski (Contessa Genius eRide 910) i cztery przeznaczone dla panów. Genius eRide tak samo jak jego nie zelyktryfikowany protoplasta to sprzęt, raczej przeznaczony do górskich wypraw niż do jazd w podmiejskim lesie. Skok 150/100, możliwość blokady zawieszenia (znowu ten niesamowity Twinloc) i używania kół 29” lub 27,5”wciąż jednak zapewniają spory uniwersalizm. Jak się tym jeździ?
Szybko i bezproblemowo bez względu na wielkość kamieni na szlaku. Użycie napędu Bosch zapewnia ramie smukłość wcale nie oczywistą w rowerach elektrycznych. Co chyba jednak oczywiste, wszystkie modele wyposażono w szytce ze zdalną regulacją wysokości.
Najtańszy z serii Genius eRide 930 posiada baterię 500Wh z możliwością zwiększenia pojemności do 1000Wh. W połączeniu z zawieszeniem RockShox (RL 35 Gold Debon Air)/X-fusion daje to niesamowitem możliwości terenowe. Dodam jeszcze, że niemal tradycyjnie za zmianę biegów odpowiada system Sram Eagle. A rozpedzonego rowerzystę wyhamują hamulce cztero tłoczkowe.
Dalej robi się jeszcze ciekawiej: Scott Genius eRide 920 łączy w sobie większą pojemność baterii (625/1125Wh) i zawieszenie Fox 36 Rhythm 150/Fox Float EVOL.
Topowym modelem wśród aluminiowych elektryków jest Scott Genius eRide 910.
Ale jeśli naprawdę ktoś chce zrujnować swój portfel i mieć niesamowity rower to powinien dołożyć jeszcze kilka tysięcy i kupić sobie Geniusa eRide 900 Tuned. Jeśli nie dla fantastycznego koloru, to może dla karbonowej ramy, amortyzacji Fox z powłoką Kashima, lub napędu (625/1125Wh) z wyświetlaczem Kiox. Jeśli to za mało, to do kompletu jest jeszcze zintegrowana z mostkiem, karbonowa kierownica Syncros IC SL Hixon (która sama kosztuje tyle co przyzwoity rower) i karbonowe siodło. A za zmianę biegów odpowiada SRAM Eagle. I to wszystko działa naprawdę niesamowicie.
Na koniec jeszcze kilka słów o dziecięcych i młodzieżowych rowerach elektrycznych.
Roxter – tak nazywają się rowery dla młodzieży, ale i osób dorosłych niższego wzrostu dla, których koła 27,5” i 29” są zwyczajnie za duże.
Istnieją dwa modele Roxter eRide 24” i Roxter eRide 26”
Obydwa model posiadają podobny Napęd Bosch i akumulator 400Wh, tarczowe hamulce hydrauliczne i amortyzator z blokadą.
Model na kołach 24” w trosce o bezpieczeństwo dzieci ma ograniczenie wspomagania do 20km/h.
Natomiast model Roxter eRide 26” ma klasyczny system tak jak rowerach dla osób dorosłych.
Paweł Szewczyk
Jak wybrać rower szosowy.
Nieważne, czy swoje marzenia o szosie chcesz zrealizować bo widziałeś kolorowy peleton Tour de France mknący po Alpach, czy robisz to pod wpływem znajomych zafascynowanych Gassami.
Ważne by mądrze wybrać sprzęt tak aby odpowiadał on Twoim potrzebom i możliwościom.
Wielu kupujących na początek obawiając się „czy to aby na pewno dla mnie?” decyduje się na zakup tańszego lub używanego roweru.
Ja zdecydowanie polecam to pierwsze rozwiązanie. Z wielu powodów.
Nie zawsze znamy prawdziwe pochodzenie i historię roweru – brak dokumentów powinien w zasadzie automatycznie dyskwalifikować takie oferty, brak wiedzy o tym co przeszedł dany egzemplarz również może oznaczać spore problemy. Rower szosowy, nawet intensywnie eksploatowany nie musi mieć znacznych oznak zużycia – na szosie nie wywracamy się tak często jak np. na MTB, sporo jest też rowerów po wypadkach i profesjonalnej naprawie (w tym lakierniczej). Znam przypadek wyczynowego roweru o przebiegu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów i wyglądającego niemal idealnie…ale tylko na pierwszy rzut oka. Po dokładnym sprawdzeniu konieczna była wymiana łożysk kół, suportu, kierownicy, całego napędu i ogumienia. Ze względów higienicznych trzeba było wymienić owijkę. W ramach dopasowania roweru do nowego właściciela założono nowy wspornik kierownicy i siodło. Całkowity koszt nieoczekiwanego serwisu wyniósł prawie trzy tysiące złotych. Całkiem sporo jak na pierwszą „tanią szosę”…
Tu niejako dotknęliśmy drugiego problemu związanego z używanym rowerem:
Dopasowanie i „higienizacja”. Zakładając, że kupując swój pierwszy używany rower udało Ci się prawidłowo dobrać rozmiar i geometrię, do pełni szczęścia należy jeszcze zmienić siodełko i być może mostek. Niedopasowanie tych elementów może nam skutecznie zepsuć radość z jazdy. Na koniec warto jeszcze zmienić stare owijki. Nie muszę chyba pisać dlaczego…
Dlatego jeśli nie jesteśmy pewni przyszłości swojej kariery na szosie, to warto kupić rozsądnie nowy tańszy rower. Przyzwoity nowy sprzęt to 2,5- 3 tysiące złotych, powyżej tej kwoty znajdziemy maszynę, która zadowoli bardziej wymagających i przy okazji starczy na dłużej.
Sprzedając nowy rower w naszym sklepie staramy się jak najlepiej dopasować go do potrzeb i możliwości użytkownika. Dobór geometrii ramy i jej wielkości to dopiero początek. Należy jeszcze dopasować siodło m.in. do rozstawu guzów kulszowych, założyć wspornik kierownicy o odpowiedniej długości i kącie pochylenia, czasem konieczna jest wymiana kierownicy, wspornika siodła czy montaż innego ogumienia.
Przy zakupie nowego roweru w naszym sklepie istnieje możliwość wymiany tych komponentów bez konieczności kupowania nowych. Rozliczamy koszt między zdjętym i założonym nowym elementem. Samo dopasowanie roweru (staramy się nie używać słowa fiting 😉 ) jest BEZPŁATNE.
W naszej ofercie znajduje się sporo rowerów szosowych, dopasowanych do wszystkich grup użytkowników – zarówno dla amatorów jak i zawodników ścigających się profesjonalnie.
Scott podzielił swoją rodzinę rowerów szosowych na pięć zasadniczych grup: Speedster, Addict, Addict RC, Foil, Plasma. W swoich rozważaniach celowo pominę tu rowery serii Metrix – dla mnie pozostają one hybrydą roweru szosowego i miejskiego i jako takie stanowią odrębną grupę.
Dla mnie poza zastosowaniem roweru, ważny jest też wiek zawodnika, a co za tym idzie materiał z którego wykonane są rama i widelec. Ze względu na bardzo dobre właściwości karbonu jeśli chodzi o tłumienie drgań, należy przyjąć zasadę – im starszy zawodnik tym więcej karbonu mu się należy.
Można tu zastosować prosty, ale w miarę skuteczny wzór: jeśli na torcie urodzinowym z przodu masz dwójkę dasz sobie radę z aluminium, za trójkę z przodu należy się karbon z przodu (czyli widelec), czwórka (nie tylko z powodu kryzysu wieku średniego) zasługuje na rower całkowicie karbonowy.
Przy okazji czy bać się karbonu? Absolutnie nie. Jeśli kupisz rower karbonowy dobrego producenta (i nie piszę tu tylko o rowerach Scott), to masz gwarancję, że rama karbonowa wytrzyma niemal dwa razy tyle obciążeń co rama aluminiowa o podobnej wadze. Nie straszne jej będą też, mityczne kamienie spod kół i obicia.
Absolutnie złą prasę karbonowi robią tanie (przeważnie chińskie) ramy i komponenty, oraz podróbki znanych i solidnych producentów.
Niestety dobry karbon nie jest bardzo tani, choć w przypadku rowerów Scott nie wydaje się też przesadnie drogi.
Kolejną ważną rzeczą we współczesnych rowerach szosowych są coraz częściej występujące hamulce tarczowe. Rozwiązanie, które nie przez wszystkich jest akceptowane w MTB, miało naprawdę trudne dzieciństwo na szosie i nawet teraz (choć coraz częściej spotykane, a w topowych modelach wręcz obowiązkowe) dzieli środowisko kolarskie. Prawda jest jednak taka, że odwrotu nie ma i nawet zachowawcze UCI łaskawym okiem patrzy na to rozwiązanie.
A więc brać rower z tarczówkami, czy nie?
To zależy od kilku czynników. Rower wyposażony w hamulce tarczowe będzie ciut cięższy, droższy i odrobinę trudniejszy w utrzymaniu, Będzie jednak wyraźnie lepiej hamował w trudnych warunkach pogodowych czy górach, zapewni możliwość montażu ciut szerszych opon (komfort i bezpieczeństwo), a w razie niewielkiego roz centrowania koła pozwoli nam na powrót do domu bez konieczności wzywania pomocy rodzinnego wozu technicznego, czy Ubera.
W skrócie ujmę to tak: jeśli potrzebujesz roweru na Mazowsze to na początek obejdzie się bez tarczówek. Gdy zaczniesz jeździć w góry i niestraszny będzie Ci deszcz podczas treningu, wtedy zaprzyjaźnisz się tarczówkami.
Przy wyborze roweru i to nie tylko szosowego, należy pamiętać, że jego najważniejszy element stanowi rama. Napęd i osprzęt podlegają najszybszemu zużyciu i modyfikacjom. Z czasem takie elementy jak kierownica, koła, kokpit podlegają pewnym modyfikacjom mającym dopasować rower do naszych potrzeb. Jeśli kupimy rower z dobrej jakości, z dopasowaną ramą to w oparciu o taką konfigurację będziemy mogli cieszyć się z naszego wyboru przez długie lata.. Kiepska rama za cenę lepszej klasy osprzętu to krótsza radość i mniej zadowolenia z jazdy.
Po tym przydługim wstępie pora na omówienie poszczególnych grup rowerów szosowych Scott.
SPEEDSTER
Podstawowa grupa szosowych rowerów Scott. Dość komfortowa geometria ramy stworzona została z myślą o tych, którzy zaczynają dopiero swoją przygodę na szosie.
Dzięki sprytnemu zabiegowi z asymetrycznym wspornikiem kierownicy po jego odwróceniu w osi o 180 stopni uzyskamy bardziej agresywną geometrię, Cały zabieg nie jest szczególnie skomplikowany i czasochłonny, a co najważniejsze nie wymaga wizyty w serwisie.
Kolejnym ważnym elementem wyposażenia grupy Speedster jest bardzo dobre ogumienie o szerokości 28C (rowery z hamulcami szczękowymi) i 30C (rowery z hamulcami tarczowymi). Tak szerokie ogumienie zapewnia niewielkie opory toczenia w połączeniu z dużym komfortem jazdy. Szersze opony wybaczają też więcej błędów, którymi usłane są polskie drogi.
Zastosowane felgi umożliwiają jednak użycie węższych opon (nawet 23C). Wszystkie rowery tej serii wyposażone są w osprzęt Shimano, szeroki zakres przełożeń zapewniających komfortową jazdę zarówno w płaskim, jak i w górzystym terenie.
Modele Speedster zbudowane są w oparciu o cieniowaną aluminiową (6061) ramę. Speedster 50 ma linki i pancerze prowadzone na zewnątrz ramy, wyższe (np. Speedster 40) modele mają poprowadzone okablowanie wewnątrz ramy, Od modelu Speedster 30 występuje również karbonowy widelec.
Speedster 20 i Speedster 20 disc to połaczenie aluminiowej ramy, karbonowego widelca i napędu Shimano Tiagra, który zapewni płynną zmianę biegów przy niedużych kosztach eksploatacyjnych,
Model Speedster 10 na grupie Shimano 105 oferuje bardzo dobry stosunek ceny do jakości i będzie wyjątkowo dobrą propozycją dla tych, którzy chcą posiadać wysokiej klasy osprzęt w połączeniu z klasyczną aluminiową ramą. Speedster 10 jest dostępny w wersji z klasycznymi szczękowymi jak i tarczowymi hamulcami hydraulicznymi.
ADDICT
Ta grupa to dowód na to, że bardzo dobra rama karbonowa nie musi być droga. Rowery serii Addict przeznaczone są dla tych, którzy szukają większego komfortu podczas jazdy, chcąc jednocześnie posiadać lekki i szybki rower. Wszystkie modele serii Addict dają użytkownikowi wybór modelu wyposażonego w klasyczne hamulce szczękowe lub tarczowe. Ta druga opcja gwarantuje niejako w komplecie, sztywne osie z przodu i tyłu. To z kolei przekłada się na sztywność boczną konstrukcji.
Jakie są wymierne i zauważalne korzyści z posiadania roweru Addict? Przede wszystkim wysoki komfort jazdy (zauważalny głównie na ciut dłuższych dystansach) w połączeniu z niską wagą i dużą sztywnością. Geometria ramy jest bardzo zbliżona do serii Speedster, a zabieg z odwróceniem mostka w celu zmiany pozycji rowerzysty jest bardzo prosty i nie wymaga użycia skomplikowanych narzędzi i zajmuje zaledwie kilka minut.
Podstawowy Addict 30 i 30 disc, zapewniają połaczenie bardzo niskiej ceny i osprzętu, który będzie niezawodny i dość tani w utrzymaniu. Warto pamietać, że zastosowane komponenty nowej grupy Shimano Tiagra po modyfikacji funkcjonalnie niewiele różnią się od wyższych grup osprzętu. Za sprawą zmodyfikowanych manetek i tylnej przezrzutki zmiana jest bardzo szybka i precyzyjna – moim zdaniem ich działanie jest trudne do odróżnienia od grup 105,czy Ultegra.
Dlatego uważam, że modele Scott Addict 30 i Addict 30 disc są idealną propozycją dla kogoś, komu zależy na komforcie jaki daje karbonowa rama, w połączeniu z możliwościami rozwojowymi. To doskonała baza, żeby konsekwentnie budować rower swoich marzeń, choć i bazowa konfiguracja zadowoli nawet bardziej wymagających rowerzystów.
Modele Addict 20 i Addict 20 disc w oparciu o tą samą ramę i bardzo wysokiej klasy osprzęt – Shimano 105. Dzięki temu rower jest lżejszy, a osprzęt trwalszy niż w bazowym modelu. Porównując do podobnych modeli dostępnych na rynku cena modeli Addict 20 jest bardzo atrakcyjna i zadowoli nawet bardzo wymagających użytkowników. Model w wersji disc jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych.
Addict 10 i Addict 10 disc to rowery które wyposażono w bardzo wysokiej klasy grupę osprzętu Shimano Ultegra, a dzięki zastosowaniu wielu bardzo lekkich komponentów waga modelu Addict 10 w rozmiarze M to zaledwie 7.6kg. To naprawdę bardzo dobra propozycja za rozsądne pieniądze.
Również tutaj jest wersja disc, która jest dostępna w dwóch wersjach kolorystycznych.
Prawdziwą wisienką na torcie wydaje się być Addict SE disc wyposażony w grupę Ultegra DI2 z elektroniczną zmianą biegów. Taka konfiguracja osprzętu w połączeniu z ramą bardzo wysokiej klasy to propozycja dla najbardziej wymagających amatorów. Zmiana biegów w grupie DI2 ma znakomitą precyzję i szybkość, która potrafi wprowadzić w podziw.
ADDICT RC
Addict RC zawsze był flagowym rowerem firmy Scott przeznaczonym do ścigania. Zastosowane karbonowe włókna HMX pozwalały tworzyć superlekkie rowery o zadziwiającej sztywności i wytrzymałości. Jednak wersja 2020 Addicta RC to sprzęt kompletnie nowej generacji. To nie są tylko często spotykane kosmetyczne zmiany, czy drobny lifting. W firmie Scott, jeżeli coś ulega zmianie to tak, aby naprawdę zachwycić, a nie tworzyć pozory. Piszący te słowa doświadczył tego na własnej skórze testując w Alpejskich okolicznościach przyrody nowego Addicta RC. Mimo mojego wieloletniego i nieukrywanego podziwu dla produktów firmy Scott, z wrodzonym mi sceptycyzmem podszedłem do nowej konstrukcji (wcześniej byłem wielkim fanem serii Foil). Ale i tym razem inżynierowie z Fribourga razem z zawodnikami teamu Mitchelton zrobili mi sporą niespodziankę. Po pierwsze Addict RC posiada całkowicie nową ascetyczną formę – wszystkie linki i pancerze są schowane w ramie i kierownicy.
Muszę przyznać, że ta prosta forma robi prawdziwe wrażenie. Druga istotna zmiana, to poprawienie aerodynamiki roweru (to mocno upodabnia go do Foila) i zastosowanie sztywnych osi, oraz wyłącznie hamulców tarczowych.
Co ciekawe dzięki nowej ramie Addict RC świetnie nadaje się do czasówek, jazdy po płaskim jak i w górach (nie będę pisał jak szybko nim zjeżdżałem bo mój ubezpieczyciel podniesie mi stawkę za ubezpieczenie, a goście ze Scotta więcej mi nie dadzą nic do testowania). Co ciekawe na zjeździe czuje się niesamowitą i niespotykaną w rowerach szosowych kontrolę, a jedynym ograniczeniem był dla mnie zdrowy rozsądek (szczerze to jego resztki).
Całą grupę Addict RC cechuje bardzo rozsądny stosunek ceny do jakości. Nie ma na rynku lepszej propozycji cenowej za rowery przeznaczone do ścigania i używane w zawodach Pro Tour.
Podstawowy Addict RC 30 jest dostępny w dwóch wersjach malowania.
Żółty to klasyczne barwy teamowe u Scotta, niebieski metalik zadowoli bardziej konserwatywnych użytkowników.
Napisałem, że Addict RC 30 to model podstawowy? Tak, bo taka jest prawda. Faktycznie jednak jak na wersję bazową oferuje bardzo wiele i jest praktycznie gotowy do bardzo zaawansowanego ścigania – zapewnia to niska waga (około 7,8kg.), oraz wysokiej klasy osprzęt Shimano Ultegra.
Addict RC 30 (jak i cała seria RC) będzie też bardzo dobrą propozycją dla trathlonistów, którzy nie chcą lub nie mogą posiadać dwóch rowerów – treningowego i startowego. Dołożenie przystawki czasowej uczyni ten rower bardzo dobrą propozycją dla tego typu użytkowników pozwalającą na starty w bardzo zróżnicowanych warunkach.
W zasadzie mogę go zarekomendować każdemu kto potrzebuje citius, altius,fortius.
Addict RC 20 – w tym modelu kabli (również tych schowanych) jest jeszcze mniej. Tak się dzieje za sprawą zastosowanej grupy bezprzewodowej SRAM Force eTap AXS.
Czy to działa? Jeszcze jak! Sprawnie, cicho, bez kabelków. Do tego niebanalne malowanie. Propozycja głównie dla fanów osprzętu firmy SRAM.
Addict RC 15. Mój ulubieniec. Osprzęt ShimanoUltegra DI2, karbonowe koła Syncrosa Capital 1.0 50 (zbudowane przez DT) o indeksie wagi do 120kg, przy masie całego roweru 7.5kg i dwie wersje kolorystyczne…
Czego chcieć więcej? W moim wypadku jeszcze tylko karbonowej kierownicy Syncros Creston IC SL.
Addict RC 10 to model z najwyższą grupą Shimano Dura Ace w wersji mechanicznej. Moim zdaniem bardzo dobry wybór dla tradycjonalistów uznajacych elektronikę jedynie w komputerkach rowerowych i pomiarze mocy. Również dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych.
Addict RC PRO – tak to wygląda w teamie Scott Mitchelton. Grupa Shimano Dura Ace, karbonowe koła Syncrosa Creston 1.0 35 o niskim stożku, karbonowa kierownica Syncros creston IC SL i waga niewiele ponad 7kg. Tu już niewiele może być lepszych komponentów.
Szkoda tylko, że na zdjęciach ten rower nie wygląda tak doskonale jak w rzeczywistości.
Addict RC Premium – od poprzednika różnią go koła ( DT Swiss ERC 1100 z wysokim stożekiem) i grupa Shimano Dura Ace w wersji elektronicznej. Można to zrobić lepiej i ciut drożej? Można.
Tak jak w topowym modelu serii – Addict RC Ultimate gdzie zastosowano bezprzewodowy osprzęt SRAM E Tap RED AXS HRD i koła Zipp 202 NSW co zaowocowało wagą poniżej 7 kilogramów.
Czego chcieć więcej od maszyny do ścigania?
Gdyby ktoś nie znalazł jednak gotowego roweru, zawsze istnieje możliwość złożenia sprzętu na bazie ram Addict RC PRO lub Addict Ultimate. Mnie jednak szczególnie przypadła do gustu rama Addict Ultimate Team Edition gdzie zysk z jej sprzedaży zostanie preznaczony na Fundację (link) prowadzoną przez zawodnika Teamu Mitchelton Scott – Estebana Chavesa. To doskonałe połączenie przyjemnego z pożytecznym.
FOIL
To mój dotychczasowy ulubieniec w stajni Scott. Idealna geometria do ścigania się na szosie. Doskonała aerodynamika pozwalająca na udział w czasówkach i ewentualne wykorzystanie jako maszyna do triathlonu. W tym roku tylko ze sztywnymi osiami i hamulcami tarczowymi.
Rower który nie boi się zawodników ciut cięższych niż statystycznie.
Foil 20 to najprostszy obecnie model, wyposażony w osprzęt Ultegra. Bardzo przyzwoity stosunek ceny do jakości i rozsądna baza do dalszej rozbudowy.
Foil 10 z osprzętem Shimano Ultegra DI2 i kołami Syncros Capital 1,0 o stożku 50mm czyni tę maszynę idealną i gotową do ścigania.
Foil Premium to jeszcze więcej karbonu, gdzie tylko się da. Osprzęt Shimano Dura Ace DI2 i koła Syncros Capital 1.0 ze stożkiem 50mm. w połączeniu z wagą niecałe 7.5kg powinny czynić z tego roweru obiekt pożądania. A jeśli to komuś nie wystarcza to należy spojrzeć na malowanie…
Dla mnie absolutnie nr.1 w CAŁEJ kolekcji Scott.
PLASMA
Dla mnie zawsze Plasma była symbolem roweru urodzonego w tunelu aerodynamicznym i z miłości jego twórców do serialu Star Trek. Bo Plasma nie tylko jest trochę podobna do USS Etnerprise, lecz zdaje się też używać do przemieszczania technologi Warp.
W tym roku Scott oferuje dwie wersje ramy do jazdy na czas – Plasma – odświeżoną „starą” z klasycznymi hamulcami i całkowicie nową ze schowanymi kablami i hamlcami tarczowymi.
Czy stara rama była niewystarczająco dobra? Ależ nie. I zdają się to potwierdzać wyniki czołowych triathlonistów i zawodników Teamu Mitchelton-Scott startujących na sprzęcie Scott (linki do nazwisk). „Stara” Plasma była najszybsza na świecie. Po co więc zmiana?
Nowa Plasma to po prostu znak nowego trendu w ukrywaniu przewodów w ramie i odświeżenia kolekcji szosowych rowerów Scotta. Wpłynęła na to również decyzja UCI o dopuszczeniu w szosie hamulców tarczowych.
Plasma 10 – to”klasyczna” konstrukcja na osprzęcie Shimano Ultegra i z kokpitem zrobionym przez firmę Profile. Zintegrowany z ramą uchwyt na żele. Bardzo dobry wybór dla kogoś kto potrzebuje sztywnej i solidnej ramy do triathlonu za mniej niż miliony monet. Idealna baza do „customizacji” swojej startowej maszyny.
Plasma RC – tu nic nie jest dziełem przypadku. Nowy kształt ramy i schowane kable w połączeniu z hamulcami tarczowymi, a także zintegrowany z kierownicą bidon i schowek na żele jednoznacznie wskazują na tunel aerodynamiczny jako miejsce urodzenia nowej Plasmy. Kokpit to dzieło Syncrosa podobnie jak karbonowe koła Syncross Capital 1.0 ze stożkiem 50mm. Wszystko to napędza grupa Shimano Ultegra DI2.
Plasma RC Premium – zacznijmy od tego, że drożej się nie da. Przynajmniej jeśli chodzi o rowery firmy Scott. I raczej lepiej też nie będzie jeśli chodzi o rower do trathlonu i jazdy na czas. I to jeśli chodzi o rowery dowolnej firmy.
Osprzęt SRAM RED e TAP AXS (oczywiście bezprzewodowy), koła Zipp 808, karbonowe siodło Syncrosa Belcara Tri i karbonowy kokpit ze zintegrowanym bidonem i pojemnikiem na żele.
Oto po prostu nowy najszybszy rower na świecie.
Do pełni szczęści brakuje mi tylko jednego – nigdzie nie znalazłem naklejki NCC1701.
Specyfikacje rowerów szosowych Scott 2020 …więcej
Aktualny cennik rower Scott 2020 …więcej
Paweł Szewczyk
Do oferty naszego sklepu wprowadziliśmy uchwyty do nawigacji amerykańskiej firmy K-EDGE.
Kompatybilne z Garminem, Wahoo, Sigma. Do niektórych modeli można dokupić dodatkowe mocowanie do lampy lub kamery.
Uchwyty wyposażone są w wymienne adaptery, co umożliwia łatwą zmianę między standardem Garmin a Wahoo.
Uchwyty wykonane są z aluminium 6061-T6 w technologi CNC.
Więcej info- zapraszamy do sklepu
Made in USA
Cennik rower Scott 2020 i specyfikacja …więcej
Cena rower Scott
Przedstawiamy aktualny cennik rowerów Scott 2020. Wśród wielu nowości warto zwrócić uwagę na zupełnie nową serię rowerów szosowych Addict RC i przekonstruowane rowery z serii Aspect oraz Scale oraz rozbudowaną kolekcję rowerów Gravel.
Cennik Scott 2020 …więcej
Specyfikacja Scott 2020 …więcej